«POEMAT OTWARTY» I DRAMATURGIA OTWARTA

W kwietniu 1969 roku rozmawiałam z Konstantym Puzyną o dramacie. Rozmowa toczyła się «Wokół dramaturgii otwartej» (i pod tym tytułem została opublikowana w «Dialogu»).

Kiedy zwróciliście się do mnie — w lutym 1975 — z propozycją napisania «słów kilku na temat nowej jakości estetycznej pojawiającej się w wyniku zderzenia liryki i dramatu» sięgnąłem do tamtej rozmowy. Przypominacie sobie zapewne szkic Juliusza Kleinera («Istota utworu dramatycznego»)… Uczony w swej wypowiedzi stwierdza, że «Dramaturg prawdziwy tworzy dzieło teatralne, nie tylko utwór literacki. Tradycyjny podział poezji na trzy działy sugeruje mylny pogląd, że dramat jest odmianą równorzędną w stosunku do epiki i liryki.

Tymczasem stanowi on coś różnego w najgłębszej istocie. Dramat nie jest budowaniem konstrukcji słownych, sugerujących pewne zespoły przedstawień, jest kształtowaniem rzeczywistości teatralnej (…)» I jeszcze dalej Kleiner mówi: «Tworzenie dramatu jest konstruowaniem odrębnych przedmiotów mówiących. W nich tkwi pierwotny byt dramatu, z nich na tle sytuacji życiowej wytryska słowo. Tam, gdzie pierwszym bytem jest słowo i do niego dorobiona jest osoba mówiąca, gdzie postać istnieje w tym celu, by mogły być wypowiedziane pewne zdania — tam rodzi się do połowicznego, własnego istnienia pseudodramat, sztuczny układ wypowiedzi autorskich (…)».

Chciałbym, aby te cytaty z Kleinera pozostały w Waszej pamięci w trakcie czytania mojej wypowiedzi. Komentując rozważania Puzyny na temat «dramaturgi otwartej», powiedziałem: Użył Pan tutaj sformułowania: dramaturgia otwarta, sztuka otwarta. To dla mnie sprawa istotna. Wywodzi się ona z moich wcześniejszych doświadczeń poetyckich: poematu otwartego. «Poemat otwarty» ukazał się w roku 1957. Tytułowy utwór tego tomu powstał w latach 1955 — 1956. W tym samym tomie ukazały się poematy: «Kryształowe wnętrze, brudnego człowieka» (wrzesień-październik 1955), «Słowo». «W środku życia» … «Zasłony» (1954-1955).

Poświęcam więcej miejsca tym utworom, ponieważ one «przygotowały» powstanie «Kartoteki». Chodzi tu nie tylko o tematy, elementy biograficzne, ale również o strukturę tej sztuki. O strukturę nie tylko utworu literackiego ale «dzieła teatralnego». W tym poemacie zaprzeczyłem twierdzeniom teoretyków, że dramat stanowi w stosunku do liryki «coś różnego w najgłębszej istocie».

«Poemat otwarty» jest tomem wierszy lirycznych, z których każdy ma budowę «mikrodramatu», te «mikrodramaty» składają się na «normalny» dramat. Niewielkie przesunięcia w układzie pierwszej części tomu zmieniają tom wierszy w dramat.

Poemat «Zasłony» może tu pełnić rolę klasycznego «prologu», a poemat «Kryształowe wnętrze brudnego człowieka» (karykatura) — może zastąpić klasyczne «intermedium» — tytułowy «Poemat otwarty» może być albo sztuką «samodzielną», (albo II aktem większej sztuki).

Oczywiście takie wiersze («mikrodramaty») znajdują się również w pierwszych moich tomach poetyckich lat 1945-1948 («Niepokój» i «Czerwona rękawiczka»). Szczególne nasilenie tego typu wierszy występuje w «Czerwonej rękawiczce». Ta nowa «dramatyczna» funkcja poezji «lirycznej» nie została jeszcze wyczerpująco zbadana przez naukowców i teoretyków (a także przez «zawodowych» krytyków literackich). Jedni mówią o wersyfikacji, inni o języku; nie widzą organicznych zmian w samej «materii poetyckiej», jakie zaszły w latach 1944-1945-1948. Data, którą krytycy chętnie wymieniają to rok 1956; ale data ta choć efektownie wygląda, jest związana nie tyle ze zmianami w poezji, co w polityce. Wygodnie jest te daty nakładać na siebie. Trzeba jednak pamiętać, że «powitani» w roku 1956 poeci pisywali już w latach 1944-1949. Warto o tym pamiętać, kiedy mówi się o różnych przełomach w literaturze. Oczywiście tytuł «Poemat otwarty» nie był przypadkowym tytułem i zawierał w sobie pewne elementy, które rozwinęły się w następnych latach w «dramaturgię otwartą» (teatr otwarty). Od napisania «Poematu otwartego» minęło dwadzieścia lat. Doświadczenia te znalazły swój «kształt artystyczny» w «Komentarzu» (styczeń 1958 r): «Moje opowiadanie jest próbą złowienia i związania bohatera bez twarzy, bez wieku i bez zawodu. Każdy z was może wejść w środek. Każdy z was może mi przerwać … itd». Te trzy zdania rozwinęły się w «Kartotekę». Puzyna wspominając o «znakomitym włoskim spektaklu studenckim z «Genui» mówi, że była to, po prostu forma otwarta, bez wyraźnego początku i końca.

Jak gdyby sztuka była tylko częścią jakiegoś szerszego, ciągłego nurtu twórczości, której poszczególne dramaty są tylko wycinkami, fragmentami, a nie zamkniętą całością. Ci «włoscy studenci z Genui» lepiej od wielu polskich reżyserów, krytyków i literatów zrozumieli i odczytali «Kartotekę».

Zrozumieli to, co było najważniejsze dla nowej dramaturgii — w tamtych latach — jej «otwartość», która była nowym elementem przedstawienia teatralnego. (To właśnie był zasadnicza różnica między dramaturgią Witkacego, Gombrowicza, Mrożka i dramaturgią «Kartoteki»).

Szansa ta została w pełni wykorzystana przez liczne teatry studenckie i uczniowskie nie tylko w Polsce, ale w wielu krajach Europy. Dziesiątki przedstawień «Kartoteki» realizowały na scenach założenia dramaturgii, która nie była kaprysem, albo grymasem… ale świadomą opozycją w stosunku do statycznej dramaturgii i teatru. Tylko nielojalny lub prymitywny krytyk zamyka oczy na fakt, że owa pozorna «destrukcja» w rzeczywistości była niezwykle ciężką i ryzykowną pracą nad nowym kształtem przedstawienia teatralnego, nad nową dramaturgią.

Teraz w roku 1975 widać jaśniej, że «destrukcja» była (dla mnie) jedyną sensowną «konstrukcją». Był to jeden z odcinków drogi, w którą ruszyłem w roku 1945; to, że młodzi ludzie z własnej i nieprzymuszonej woli towarzyszą mi w tej drodze od ćwierć wieku świadczy, że jest to droga żywa. Mijam własne konstrukcje, szukam nowych. Kiedy piszę «dramaturgia otwarta», myślę już o «dramaturgii zamkniętej», i nie tylko myślę, ale już piszę sztuki, które (moim zdaniem) proponują owo «zamknięcie» . Nie jest to dramaturgia «zamknięta» klasyczna… W jej wnętrzu żyją przecież wszystkie doświadczenia wyniesione z pracy nad «Kartoteką», «Aktem przerywanym», «Przyrostem naturalnym»… Wędruję od drzwi do drzwi i mówię z poetą: «Otwórzcie mi drzwi, w które stukam z płaczem» (ewentualnie ze śmiechem). Te moje drzwi mają dziwne właściwości, są to drzwi jednocześnie zamknięte, otwarte i obrotowe.

Tadeusz Różewicz

Tekst został przedrukowany z tomu «Teatr a poezja — sztuka otwarta», «Kalambur», Wrocław 1975. Podziękowania dla pani Wiesławy Różewicz.


Leave a Reply


pARTisan©, 2012-2024. Дызайн: Vera Reshto. Web development by Kasten Technology